Chwilowa radość po wystąpieniu prezesa Fed

Czwartkowe (01.12) dane o spowolnieniu tempa inflacji nie przyniosły korzystnych rezultatów na amerykańskim rynku akcji. Bazowy indeks cen osobistych wydatków konsumpcyjnych (PCE), uważany przez Fed za alternatywę do wskaźnika inflacji CPI, wzrósł w październiku o 0,2% m/m (szacowane 0,3%), podczas gdy we wrześniu miesięczna zmiana wyniosła 0,5%. W ujęciu rocznym indeks wzrósł o 5%, tak jak prognozowano. Główne amerykańskie indeksy notują spadki, nieco redukując zyski z dnia powszedniego, spowodowane wystąpieniem prezesa Fed Jerome’a Powella. Komentarze sugerujące spowolnienie tempa podwyższania stóp procentowych skutkowały rajdem zarówno na rynku akcji, jak i obligacji.
Dow Jones Industrial Average zakończył środową (30.11) sesję z dziennym zyskiem 2,3%, zamykając się na poziomie 34571,78, jednocześnie osiągając 20% wzrost notowań od ostatniego dołka z 30 września 2022. Wczoraj indeks spadł, o 0,6%, podobnie jak w przypadku S&P 500, który zwyżkował w środę o 3,1% do 4079,12, a w czwartek zanotował stratę o 0,1%, co było „zasługą” głównie akcji spółek finansowych. Najwidoczniej inwestorzy dalej obawiają się o zyski przedsiębiorstw, które mogą ucierpieć w przypadku recesji, która dla wielu wydaje się nieunikniona. Świadczyć o tym może choćby fakt, iż obligacje dalej zyskiwały w czwartek, kiedy akcje odwróciły kierunek. Wśród zmartwień inwestorów można także zauważyć nieufność co do zysków banków, które próbując uchronić się przed potencjalnymi stratami kredytowymi (niemożności ściągnięcia należności), będą odkładać więcej funduszy.

Jerome Powell na środowym wystąpieniu jasno zasygnalizował złagodzenie jastrzębiej polityki Fedu już na grudniowym spotkaniu, zaplanowanym na 14 grudnia. Zdaniem jego, jak i reszty urzędników, z uwagi na dotychczasowe szybkie podnoszenie stóp procentowych, potrzeba czasu, aby zauważyć wywołane nimi zmiany w gospodarce. Dalsza tak agresywna polityka pieniężna mogłaby przynieść niepotrzebne i niezamierzone szkody na rynku pracy. Wobec czego wielu urzędników Fed wyraziło już swoją aprobatę w sprawie zatwierdzenia podwyżki o 0,5 pp. Na chwilę obecną taka podwyżka, to najbardziej prawdopodobny scenariusz. Nie jest to jednak całkowicie wyraźna decyzja o zażegnaniu podwyżek o 0,75 pp. Prezes Fed wszystkie dotychczasowe zarzuty o zbyt agresywnej polityce monetarnej stanowczo odpierał, twierdząc, że pozwolenie na utrzymanie się szybkiego wzrostu cen może sprawić, że konsumenci będą oczekiwać uporczywej i wysokiej inflacji, co sprawi, że będzie ona bardziej zakorzeniona. Dodał także, że na początku roku stopa referencyjna zostanie podniesiona do nieco wyższego poziomu, niż przewidywano we wrześniu, kiedy planowano wzrost w przedziale 4,5-5%.
Autor: Patryk Kowalski, Trader w Superfund TFI
Źródło: Superfund TFI
02.11.2022
Tagi: amerykańska giełda, notowania