RPP idzie na całość

Rada Polityki pieniężnej podniosła stopy procentowe o 100pb, w tym stopę referencyjną do 4,50%, najwyższego poziomu od października 2012. Ruch Rady jest silniejszy od oczekiwań i największy od 1999 – zgodna z naszą prognozą mediana oczekiwań ekonomistów wskazywała, że w obliczu uspokojenia sytuacji na rynkach finansowych, w tym umocnienia złotego, RPP powróci do wcześniejszej skali podwyżek, po 50pb.
Towarzyszący decyzji komunikat nie tłumaczy, dlaczego RPP zdecydowała się na kolejne zwiększenie skali podwyżek (w grudniu, styczniu i lutym stopy rosły po 50pb, a w marcu, w obliczu gwałtownego osłabienia złotego, o 75pb). Nie wskazuje także by był to koniec cyklu. Tak duży ruch można tłumaczyć silniejszym od prognoz wzrostem inflacji, chociaż Rada słusznie wyjaśnia w komunikacie, że wynikał on ze wzrostu cen paliw i innych nośników energii (co nie powinno prowadzić do takiej reakcji). Oceny co do czynników determinujących inflację i jej dalszą ścieżkę (podwyższona w 2022 i obniżająca się w kolejnych latach) pozostały niezmienione względem komunikatu z marca. Rada nie zmniejszyła także swojego optymizmu co do przyszłego wzrostu gospodarczego, oceniając, że pomimo wysokiej niepewności wynikającej z wojny, w kolejnych kwartałach utrzyma się korzystna krajowa koniunktura (m.in. dzięki niewielkiemu znaczeniu Rosji i Ukrainy w polskim eksporcie).
Dla oceny perspektyw krajowej polityki pieniężnej bardzo ważna będzie zaplanowana na jutro konferencja prasowa Prezesa NBP. Może ona wyjaśnić, co stoi za zwiększeniem skali podwyżek. Jeśli okaże się, że nie jest to chęć przyspieszenia cyklu i szybszego dojścia do niekoniecznie wyższego docelowego poziomu stóp, to wyceniany przez rynek docelowy poziom stóp przesunie się wyraźnie powyżej 6%.
Nasza ocena perspektyw wzrostu gospodarczego jest mniej optymistyczna niż NBP (a także innych banków centralnych, m.in. EBC). Niski udział Rosji i Ukrainy w popycie eksportowym nie oznacza, że wojna nie stanowi silnego negatywnego impulsu dla gospodarki. Oczekujemy wyraźnego osłabienia aktywności inwestycyjnej w sektorze prywatnym oraz spadku popytu zewnętrznego (jeden z głównych motorów wzrostu w 2021). Ten ostatni zapowiadają m.in. ostatnie dane o PMI, czy radykalne rewizje w dół prognoz wzrostu gospodarczego w Niemczech. Struktura zmian inflacji sprawia, że: (1) jest ona obecnie wysoce niewrażliwa na działania RPP; (2) koncentruje się w obszarze dóbr podstawowych, wymuszając poszukiwanie oszczędności przez gospodarstwa domowe po stronie dóbr i usług wyższego rzędu (negatywne dla konsumpcji). Skala dokonanego już zacieśnienia polityki pieniężnej (440pb) zbliża się do historycznego szczytu i stanowi istotny szok dochodowy dla kredytobiorców. Przypominamy, że znacząco wyższy w Polsce niż w innych gospodarkach regionu udział kredytów dla gospodarstw domowych opartych o zmienną stopę procentową (ponad 90%) radykalnie zwiększa skalę oddziaływania podwyżek stóp na sytuację finansową gospodarstw domowych i ich zdolność do zwiększania konsumpcji i obsługi zobowiązań. W obliczu uspokojenia sytuacji rynkowej uważamy, że wobec narastającego ryzyka stagflacji, stanowiącego największe wyzwanie z punktu widzenia prowadzenia polityki pieniężnej, optymalnym rozwiązaniem byłyby ostrożniejsze ruchy, niezależne od podbijanej szokiem podażowym bieżącej inflacji. Ograniczałyby one ryzyko głębszego obniżenia dynamiki PKB.
Źródło: PKO Bank Polski
06.04.2022
Tagi: RPP, stopy procentowe