Strajk kierowców we Francji ?
Kierowcy we Francji chcą od 13 grudnia zablokować dystrybucję. Niezadowolone z propozycji dotyczących pensji, związki zawodowe wezwały we wtorek około 500.000 pracowników transportu drogowego do strajku, który zacznie się 13 grudnia o godzinie 21:30.
Strajk zagrozi głównie zaopatrzeniu żywnościowemu na święta zbliżające się z końcem roku. Ponieważ tym razem akcje nie będą składać się z blokad dróg i punktów poboru opłat, ale z blokad magazynów, potwierdziło stowarzyszenie na zgromadzeniu w siedzibie CFTC Transports w Paryżu.
Ich głównym celem będą magazyny dużych dystrybutorów produktów spożywczych takich jak Auchan czy Carrefour. Sieci te bowiem prowadzą działania dupingowe, które odbijają się na transporcie drogowym Francji – twierdzi Gérard Martinez, sekretarz generalny FO Transports. Protest dotknie nie tylko gigantów branży spożywczej, ale również średnie i małe przedsiębiorstwa.
- Jesteśmy zubożałą grupą zawodową i w styczniu kiedy płaca minimalna zostanie zrewaloryzowana, podstawowa płaca kierowców znajdzie się poniżej płacy minimalnej - wskazał Max Dumont, sekretarz generalny CFDT Transports, głównego związku zawodowego w sektorze. Sprecyzował, że średnia płaca miesięczna podczas rekrutacji wynosi 1300 euro brutto.
Związki domagają się zwiększenia wynagrodzenia o 10 euro brutto za godzinę dla pracowników z dużym stażem, 4-procentowej podwyżki dla kadr i 4-procentowej podwyżki diet kierowców oraz trzynastki dla wszystkich. Dodatkowe żądania mówią o ujednoliceniu tabeli płac i stażu pracy oraz ubezpieczenia branżowego. - W branży transportu drogowego nie było żadnych podwyżek od dwóch lat - podkreślił Thierry Douine, przewodniczący CFTC.
Dane opublikowane ostatnio przez Narodowy Związek Zatrudnienia w Przemyśle i Handlu (Fr.Unedic) wykazały, że w 2008 roku zredukowanych zostało w sektorze transportu 1000 miejsc pracy, a to o 1000 za dużo. Poprzedni duży strajk kierowców poparty taką jednomyślnością związków odbył się w listopadzie 1997 roku.
W środę sekretarz stanu ds. transportu Dominique Bussereau wezwał stowarzyszenie pracodawców i związki do kontynuacji negocjacji. To ważne by osiągnąć zgodę „żeby nie dopuścić do konfliktu, który może być szkodliwy dla i tak już mocno dotkniętej kryzysem branży transportu drogowego, nie możemy do tego dopuścić również w trosce o naszych współobywateli.
Dominique Bussereau wezwał również stowarzyszenie pracodawców i związki by dążyć do poprawy dialogu w sprawie rewaloryzacji schematu wynagrodzeń i modernizacji zatrudnienia” podczas gdy jego kolega z Commerce Hervé Novelli osądził jako „nie do przyjęcia” zakłócenia w dostawach w okresie świątecznym.
Związki odrzucili propozycje wynagrodzeń złożonych w czwartek przez jedno ze stowarzyszeń pracodawców - TLF, które zamierzało przede wszystkim podzielić wynagrodzenia pomiędzy spedycje i resztę. Federacja pracodawców FNTR osądziła wtorkowe roszczenia związkowców za „nierealistyczne”, ponieważ trudności ekonomiczne w sektorze nie pozwalają na podniesienie płac w tym roku biorąc pod uwagę „pandemię fiskalną” w związku z podatkiem węglowym i podatkiem od samochodów ciężarowych.
Transport i logistyka
Źródło: lexpress.fr, SPD "Dolny Śląsk"
11.12.2009
Tagi:SPD "Dolny Śląsk", strajk kierowców, transport, Francja